Nie tak dawno trafiłam na blog Waniliowy, Lawendowy, Biały i jak zawsze na nowym dla siebie blogu zajrzałam do pierwszych postów. Lubię obserwować jak blogi się zmieniają :) Podczas tego "buszowania"zaciekawił mnie przepis, a raczej sposób przygotowania kruchych różyczek. Do swoich różyczek wykorzystałam znane wam już ciasto na malinowe ciasteczka. Przepis znajdziecie TU :) do tego słoiczek domowej śliwelli - na wyraźne życzenie Szwajcara :) i gotowe :) Ciasteczka przed upieczeniem :)
Przygotowane wg przepisu ciasto dzielimy na 4 części. Każdą część rozwałkowujemy i wycinamy kółka - od wielkości szklanki czy kieliszka będzie zależała wielkość różyczek. Pięć kółek układamy obok siebie w rzędzie, tak by lekko zachodziły na siebie i lekko dociskamy w miejscu złączeń. Smarujemy wzdłuż marmoladą czy jak u mnie śliwellą i rolujemy. Przecinamy na pół układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i lekko rozchylamy płatki. Pieczemy do lekkiego zezłocenia :) Posypujemy cukrem pudrem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz