sobota, 27 lutego 2016

Czekając na wiosnę

Za oknem zima siłuje się z wiosną :) dziś wygrywa wiosna :) W ogrodzie rośliny cebulowe odważnie wychylają się z ziemi. W kuchni też zaczyna się sezon lżejszych potraw.
Dzisiejsza propozycja wynika z mojej tęsknoty za ciepełkiem, słonkiem i.... pomidorami takimi pachnącymi, słodkimi :)

PASTA Z JAJEK I SUSZONYCH POMIDORÓW 

6 jajek ugotowanych na twardo
6 kawałków suszonych pomidorów w oliwie 
sól, pieprz
3 łyżki majonezu 

Jajka obrać i rozgnieść w misce widelcem. Pomidory wyjąć z oliwy i drobno posiekać. Pomidory dodać do jajek, doprawić solą i pieprzem, dodać majonez. Dokładnie wymieszać. Odstawić na godzinkę w chłodne miejsce. 
Pasta idealna do pieczywa ziołowego lub ciemnego :) udekoruj szczypiorkiem.

piątek, 26 lutego 2016

Książka kucharska mojej babci

Ze swojego dzieciństwa pamiętam książkę kucharską babci.

 Była to raczej broszura nadgryziona zębem czasu, gdzie przepisy opierały się na "dziwnych" miarach jak funt, uncja....
Przeszukując zasoby internetu za pewnym smakiem z dzieciństwa natrafiłam na reprint tej książki, poszerzony o rys historyczny jej powstania. Nie byłabym sobą gdybym jej nie kupiła :)
A to przepis z tej książki :

ZUPA Z JABŁEK Z CHLEBEM
4 opłukane jabłka pokrajać, włożyć jedną ósmę funta rozmoczonego starego chleba (ile potrzeba, aby była gęsta), cynamonu i skórkę od cytryny, wlać litr wody i wszystko rozgotować. Przetrzeć przez cedzidło, dodać cukru, trochę soli i masła, i jeśli zupa nie dość kwaśna dodać kwasu cytrynowego.
Hmmm... na lato jak znalazł :)

niedziela, 21 lutego 2016

Przepis na zamówienie

Na wczorajszym spotkaniu padła prośba o ten przepis :). Ci z Was co zaglądali na Wiedźmy już go znają. Dziś podaję go po pewnych modyfikacjach, które pojawiły się w trakcie pieczenia wielu, wielu bochenków tego chleba :) 


CHLEB Z ZIOŁAMI I OLIWĄ
ok. 1 kg mąki pszennej
1,5 szklanki ciepłej wody
10 łyżek mleka
10 dag drożdży
6-7 łyżki oliwy
2-3 ząbki czosnku
po łyżeczce rozmarynu, tymianku, oregano, bazylii lub 2 spore ziół prowansalskich
2 łyżeczki cukru
2 łyżeczki soli
Drożdże rozpuścić w wodzie i mleku razem z cukrem.
Czosnek zmiażdżyć posiekać rozetrzeć z solą. Rozgrzać olej na patelni, patelnię zdjąć z ognia i wyłączyć płomień- abyśmy z rozpędu nie postawili patelni z powrotem. Na rozgrzany olej wrzucić czosnek i zioła (przed wrzuceniem można je rozetrzeć w dłoniach).
Do wyrośniętych drożdży dodać oliwę z dodatkami i mąkę. Zagnieść ciasto (mąki tyle, aby ciasto nie lepiło sie do ręki)- w zależności od wilgotności mąki dodać trochę wody. Zostawić do wyrośnięcia. Wysmarować 2 keksówki oliwą . Wyrośnięte ciasto podzielić na 2 części, lekko zagnieść i uformować bochenki. Przełożyć do foremek, zostawić do wyrośnięcia.Wstawić do nagrzanego do 190 stopni C piekarnika na ok 50 min.

niedziela, 14 lutego 2016

Pierwsze kroki w ceramice :)

Odkryłam w sobie kolejne umiejętności :) tym razem ceramiczki:) w Warsztacie przy Bydgoskiej można poznać podstawy ceramiki w zakresie małych form:) W trakcie pierwszej części zajęć powstały takie elementy
a tak prezentują się po szkliwieniu i wypaleniu :)

Następne "dzieła" aktualnie się suszą w Warsztacie :)

sobota, 13 lutego 2016

Storczyki

Moja Mama kochała kwiaty, miała wśród kwiatów domowych storczyki. Nie powiem mocno mnie one stresowały na początku, ale powoli zaprzyjaźnialiśmy się :) w tym roku zakwitły dwukrotnie:)

Jak widać na zdjęciach drugi i trzeci pęd kwiatowy wyrósł z tego pierwszego.
Tak się zafascynowałam tymi kolejnymi pędami, że zapomniałam je sfotografować jak kwitły :(
A to biała dama
Dziś dla poprawy humoru kupiłam trzeciego storczyka. Wszystkie storczyki stoją na biurku. I dopiero pisząc ten post zorientowałam się, że przed każdą doniczką stoją zdjęcia córek :) Przed storczykiem mojej Mamy- mojej pierworodnej, przed białym- młodszej, a przed dzisiejszym nabytkiem - zdjęcie przybranej córki z "przyszywanymi" wnukami :) 


A tu wszystkie trzy storczyki :), niestety najstarszy już bez kwiatów :(

Miłego weekendu :)

poniedziałek, 8 lutego 2016

Ryba cd.

Weekend spędziłam w Gdyni :) . W sobotę urządziliśmy sobie wypad do Akwarium Gdyńskiego





to ostatnie to też ryba ;)
Pozostając w temacie ryb proponuję dziś
SAŁATKA Z ŁOSOSIA
20 dag wędzonego łososia
4 jajka ugotowane na twardo
1 czerwona papryka
1 ogórek szklarniowy
1 puszka kukurydzy
1 mały słoiczek marynowanych pieczarek
1 cebula
natka pietruszki
sok z cytryny
sól, pieprz 
mały słoik majonezu
mini sałata rzymska

Łososia skropić sokiem z cytryny i podzielić na mniejsze kawałki. Ogórek myjemy i kroimy w kostkę. Oczyszczoną paprykę również kroimy w kostkę.Jajka i cebulę obieramy i też w kostkę. Kukurydzę i pieczarki osączamy. Pieczarki też kroimy w kostkę. Wszystko delikatnie mieszamy, doprawiamy solą, pieprzem i majonezem. Sałatę rzymską myjemy, rozdzielamy na listki i osuszamy. Na listkach układamy sałatkę i posypujemy posiekaną natką . Jeśli zostanie nam sałatka to podajemy w salaterce.

poniedziałek, 1 lutego 2016

Gotowanie ze Szwajcarem

Uważni czytelnicy bloga zauważyli pewnie, że mało tu przepisów na dania z ryb. Wyjaśnienie jest proste nie jestem, a raczej nie byłam ich fanką . Aż tu w moim życiu pojawił się Szwajcar i powolutku acz skutecznie zaczął przekonywać mnie do ryb :) Ba znalazł nawet sprzymierzeńca w mojej przyjaciółce L. od której jakiś czas temu otrzymałam książkę "Ryby są super" wydaną przez Lidla.
W niedzielę zamieniliśmy się rolami w kuchni. Zostałam podkuchenną szefa kuchni specjalizującego się w rybach i owocach morza ;)
Na śniadanie były krewetki duszone z czosnkiem w maśle i  białym winie
Podane z ryżem i posypane natką pietruszki. Powiem tak w tej wersji całkiem całkiem ;)
Przepis podpatrzony i zapamiętany ;)

KREWETKI W BIAŁYM WINIE 
krewetki 
masło
1/2 szklanki białego wina 
3 ząbki czosnku
sok z cytryny
sól, pieprz cytrynowy 
natka pietruszki
ryż

 Krewetki oczyścić, jeśli mrożone to rozmrozić. Opłukać, osączyć, polać sokiem z cytryny, posolić, popieprzyć. Masło roztopić w garnku, wrzucić krewetki i czosnek. Obsmażać po 2-3 min z każdej strony. Wlać wino i chwilę poddusić. Podawać z ryżem ugotowanym na sypko, posypane posiekaną natką pietruszki.
Na obiad natomiast były pstrągi duszone z porami i marchewką na parze

Senior był zachwycony:) a ja powoli przekonuję się do ryb.