piątek, 24 stycznia 2014

Coś na rozgrzewkę

No i mamy zimę :) trochę mało śniegu ale za to mróz nadrabia jak może :) Chwilowo za oknem już -15 i ciągle słupek rtęci spada.
W taki dzień jak dziś super sprawdzi się gulasz ze świąteczną nutą.

GULASZ
70 dag świeżej szynki wieprzowej 
3 marchewki
1 pietruszka
kawałek selera
1 średnia cebula
sól, pieprz, mielona wędzona papryka
olej
woda i......
2 pierniczki świąteczne bez glazury i ozdób 

Mięso opłukać i pokroić w kostkę, oprószyć solą, pieprzem i mieloną papryką. Warzywa obrać i pokroić w kostkę. W garnku rozgrzać olej wrzucić mięso i smażyć aż do ścięcia białka, dodać warzywa i smażyć tak długo, aż warzywa się skarmelizują. Wlać gorącej wody tak, by przykryła mięso (gorąca woda nie zmienia drastycznie temperatury w garnku i mięso szybciej się dusi) dodać pokruszone pierniczki i dusić na małym ogniu od czasu do czasu mieszając, aż mięso będzie miękkie. W razie konieczności podlewać ciepłą wodą . 
Możemy podawać z ziemniakami i ulubioną surówką lub jako danie jednogarnkowe z bagietką :) 
Smacznego :)

piątek, 17 stycznia 2014

Trochę lata zimą :)

Za oknem wreszcie prawdziwa zima
i ogród pokryty białym puchem. To nic, że rano nucę- za Rosiewiczem- machając łopatą "rusz się Zenek śnieg na dworze rusz się bo będzie gorzej". Cieszę się, że wreszcie przyszła i okryła białą pierzynką rośliny w ogrodzie. Bardziej wkurza mnie breja jaka powstaje po sypaniu różnymi specyfikami na drogach i chodnikach.
Siedząc w ciepłym domku wspominam lato i swoje ukochane letnie danie: sałatkę z pomidorów i mozzarelli. Mmmm....... pychotka

SAŁATKA Z MOZZARELLI I POMIDORÓW 
1 duży najlepiej z uprawy gruntowej (czyli z pola) pachnący pomidor
1 kula sera mozzarella
dobra oliwa
sól, pieprz
listki świeżej bazylii 

Pomidor umyć, osuszyć i pokroić w poprzek na plastry. Kule sera również pokroić w plastry. Ułożyć na talerzu najpierw ser na to pomidory (klasyczne podanie tej sałatki to układanie naprzemienne ser-pomidor) skropić dość obficie dobrą oliwą. Posolić i popieprzyć. Posypać posiekaną bazylią. Podawać ze świeżym pieczywem :) 
Na samo wspomnienie mam lekki ślinotok. 

P.S. Pawełku tu Czarny Kot jeszcze był cały ;) 

sobota, 11 stycznia 2014

Konkurencja ;)

Kiedyś Mister K. stwierdził, że tylko leśna "Baśka" może ze mną konkurować w intensywności koloru "kity" ;).

Ten leśny rudzielec jest podobno amatorem orzechów w wersji naturalnej, ja wolę ciut przetworzone :) .     A, że mamy karnawał czas spotkań to dziś proponuję sałatę, którą możemy podać z kieliszkiem białego wina.


SAŁATA Z GRUSZKAMI, ORZECHAMI I SEREM PLEŚNIOWYM 

1 opakowanie ulubionych  sałat
2  dojrzałe gruszki (mogą być z syropu)
garść wyłuskanych orzechów włoskich 
10 dag sera z niebieską pleśnią np. Lazur
sok z cytryny
1 łyżka miodu płynnego
oliwa 
sól, pieprz 

Sałaty umyć i osuszyć. Gruszki obrać,usunąć gniazda nasienne, pokroić w cząstki i skropić sokiem z cytryny. Orzechy lekko uprażyć na suchej patelni. Sałatę wyłożyć na półmisek.Posolić i lekko popieprzyć.  Na nią cząstki gruszki, następnie pokruszony ser i uprażone orzechy. Skropić oliwą i miodem. Podawać z grzankami z pszennego pieczywa .
Dzięki wujkowi mam spory zapas baśkowych . Zaowocuje to pewnie różnymi smakołykami z ich użyciem.