niedziela, 29 września 2019

Szczupak raz!

Z ostatniej wyprawy na Kaszuby przywieźliśmy takie o to dorodne szczupaki :)

Szwajcar dokładnie je oczyścił i poporcjował :) część zamrożona w oczekiwaniu na Boże Narodzenie :) a część wylądowała na patelni. Na życzenie Seniora usmażone, a nie zjedzone kawałki ryb wylądowały w słoiku w zalewie octowej.
ZALEWA OCTOWA
1 szklanka octu
3 szklanki wody 
4 kulki ziela angielskiego
2 liście laurowe
2 łyżki cukru
1 cebula

Cebulę obieramy i kroimy w talarki. Wszystkie składniki zagotowujemy i odstawiamy do lekkiego przestudzenia. W słoikach układamy kawałki ryby - niezbyt ciasno, bo pęcznieje. Zalewamy zalewą, zakręcamy i odstawiamy na minimum 2 dni do lodówki :) 

wtorek, 17 września 2019

Ciasteczka malinowe

Inspiracją do dzisiejszego przepisu były ciasteczka budyniowe Joli i  maliny :) Ostatnio mam malinową fazę... Pewnie to wynika z faktu, że za oknem chłodniej :( , dzień jakiś taki krótki się robi. W pracy rozgrzewam się malinową herbatką , bo jeszcze nie grzeją . W weekend popełniłam :
 
CIASTECZKA MALINOWE 
2 szklanki czubate mąki
3/4 szklanki cukru 
20 dag masła
2 opakowania budyniu malinowego
1 duże jajko
2 łyżki soku malinowego
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
cukier puder do posypania 

Zagniatamy ciasto z wszystkich składników - oczywiście oprócz cukru pudru :) zawijamy w folię i schładzamy godzinkę w lodówce. Następnie ciasto dzielimy na dwie części, rozwałkowujemy na 3 - 4 mm i wycinamy ciasteczka. Układamy na wyłożonej papierem do pieczenia blasze i pieczemy ok.15 minut , do lekkiego zezłocenia w temperaturze 180 stopni C. Piekarnik musi być nagrzany przed włożeniem pierwszej partii ciastek. Po wyjęciu z piekarnika jeszcze ciepłe posypałam cukrem pudrem. Ciasteczka są jasne a smakują malinowo :) 
W domu powoli pojawiają się jesienne dekoracje 
Wujek, który odwiedził nas w niedzielę stwierdził, że "nawet mi się udały" pałaszując kolejne ciastko :)

sobota, 7 września 2019

Idzie jesień

Nikt z Was nie odważył się zgadywać co to za miasteczko było bohaterem poprzedniego postu ... To było Koronowo :) Dzisiejszą gwiazdą postu jest ...
 półgęsek :) kupiony dziś na Święcie Śliwki :) pachnie obłędnie :)

SAŁATKA Z PÓŁGĘSKIEM
kilka garści ulubionej mieszanki sałat
12 cieniutkich plasterków półgęska
2 garści orzechów włoskich (oczywiście wyłuskanych)
2 łyżki płatków migdałowych
4-5 ciemnych śliwek
1 dojrzała nektarynka
1 cebula czerwona
Orzechy i migdały podprażyć na suchej patelni. Śliwki i nektarynkę wypestkować i pokroić na ćwiartki - śliwki i na ósemki nektarynkę. Cebulkę obrać i pokroić w piórka. Na talerzu rozłożyć sałaty na to półgęsek, owoce, cebula i podprażone orzechy i migdały. Przed krojeniem półgęska warto lekko go zmrozić. Polać sosem zrobionym z soku z 1/2 cytryny, łyżki miodu i oliwy (tyle bierzemy ile mamy soku z cytryny). Oprószamy solą i pieprzem.
I delektujemy się w gronie znajomych :)