sobota, 22 października 2016

Batumi

Za oknem szaro,buro, a ja wracam myślami do wakacji. Batumi, znane nam z piosenki Filipinek, skąpane w słońcu i jakże inne od miast polskiego wybrzeża. Pierwsze spostrzeżenie to brak charakterystycznego dla miejscowości nadmorskich zapachu smażonych ryb...
Za tym tunelem już Batumi :)

 Paw w miejskim parku
 Symbol miasta :)
 Plaża w samo południe:)
 i jeden z ryzykantów skaczących do morza z mola
 A to grające fontanny :)


Medea
 W to "coś" wsiadłam sama i do tego dobrowolnie :)
 widoki z wagonika:)

 No i zachód słońca:)


 A jak jesteśmy mentalnie nad ciepłym morzem, to nie może zabraknąć przepisu na rybę ;)

RYBA FASZEROWANA PESTKAMI GRANATU I ORZECHAMI
1 ryba o wadze ok 1 kg, (oczyszczona  wypatroszona)
1/2 szklanki pestek granatu
1/2 szklanki drobno posiekanych orzechów włoskich
1 łyżeczka mielonej kolendry
2 ząbki czosnku
1 strączek ostrej czerwonej papryki 
2 łyżki zimnej wody
pieprz czarny, sól
olej

Rybę posolić i popieprzyć. W misce wymieszać pestki granatu, orzechy włoskie, kolendrę , obrany i przeciśnięty przez praskę czosnek, oczyszczoną i drobno posiekaną czerwoną paprykę oraz wodę. Posolić do smaku. Otrzymaną masą napełniamy tuszkę ryby i spinamy wykałaczkami. Naczynie żaroodporne wysmarować olejem, włożyć rybę i posmarować ją olejem.Piec ok godziny w temperaturze 230 stopni C. Po upieczeniu usuwamy wykałaczki i dzielimy rybę na dzwonki Podajemy z ziemniakami z masłem i zielonym koperkiem lub z białym pieczywem :)
Smacznego :) 


 Nie wiem jak Wam , ale mi zrobiło się cieplej:) Pozdrawiam cieplutko :)
P.S. Przepis pochodzi z książki "Tradycyjna kuchnia gruzińska", ale bardzo podobnie przyrządzoną Szwajcar jadł w jednej z nadmorskich restauracyjek ;)

środa, 12 października 2016

Ale się narobiło....

Miesiąc mnie tu nie było... Sporo się działo, początek roku szkolnego, potem pobyt Seniora w szpitalu, brak weny i niespodziewany przyjazd Pierworodnej :) , która zabawiła się w kulinarnego świętego Mikołaja :) były owoce morza

sery,cydr i mnóstwo pomidorów oraz wiele innych pyszności :)
Pomidory przeróżne, okrągłe i podłużne. Czerwone, żółte, białe, zielone i czarne... o nazwach swojskich jak malinowy czy bawole serce ale również ananasowe, truskawkowe, czereśniowe... uffff nie spamiętałam wszystkich... To tylko mała ich reprezentacja

FRANCUSKI SOS POMIDOROWY*
proporcje:
 na 1 kg pomidorów potrzebujemy 1 ząbek czosnku, mała cebula szarlotka, spora łyżka oleju, 1 łyżeczka suszonego tymianku i 1 liść laurowy
sól, pieprz, cukier

Obrany czosnek i cebulę przecisnąć przez praskę do garnka w którym jest lekko podgrzany olej. Dodać pokrojone pomidory, tymianek i liść laurowy. Gotować, aż pomidory się rozpadną. Usunąć liście laurowe i przetrzeć pulpę pomidorową przez sito - pozbywamy się skórek. Masę pomidorową gotujemy jeszcze trochę, aż zgęstnieje. Doprawiamy solą, pieprzem i cukrem. Możemy przelać do słoików i zapasteryzować na zimę :)

* francuski, bo z francuskich pomidorów