wtorek, 27 sierpnia 2019

Pomidorowej sagi ciąg dalszy

Inspiracją do dzisiejszego postu była rozmowa z koleżanką w trakcie podróży do urokliwego miasteczka :)
 gdzie w bazylice katedralnej jest korona
 a niedaleko jej dwa miecze
 a w dawnej  synagodze  centrum kultury :)

CZERWONE PESTO 
4 duże pomidory
2 ząbki czosnku 
1/2 szklanki (w sumie) nasion słonecznika, dyni, orzeszków ziemnych - te ostatnie mogą być solone
2 garście liści bazylii
5 łyżek oliwy 
odrobina mielonego chilli
szczypta ziół prowansalskich
 Pomidory obrać ze skórki, pokroić i przełożyć do blendera, dodać nasiona, bazylię, oliwę i  blendować do uzyskania w miarę jednolitej masy (w zależności od upodobań mniej lub bardziej gładkiej). Jeśli za gęste dodajemy oliwę jeśli za rzadkie to dodajemy nasion :) Doprawiamy i mamy sos do kanapek lub makaronu :) 
P.S. Ktoś wie jakie to miasteczko?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz