Kilka tygodni temu rozmawiałam ze znajomymi Ukraińcami o ich potrawach wigilijnych. Są bardzo podobne jak u nas :) różni nas tylko ryba. U nich na stole króluje szczupak :) i to nie byle jaki tylko faszerowany :)
SZCZUPAK FASZEROWANY
1 szczupak (ok 1 kg)
1 duża cebula
2 łyżki posiekanej zielonej pietruszki
3 anchois
1 bułka
mleko do namoczenia bułki
2 jajka
2 łyżki masła
1/2 szklanki gęstej śmietany
sól, pieprz
Szczupaka oskrobać i jeśli taki" prosto od rybaka" to oczywiście wypatroszyć :) Rybę umyć. Ściągnąć ostrożnie skórę , zostawiając przy niej głowę. Mięso oddzielić od ości i razem z obraną cebulą, anchois i odciśniętą bułką zmielić . Do masy dodać bułkę tartą, jajka , natkę i dobrze wyrobić. Doprawić solą i pieprzem, Delikatnie wypełnić skórę ryby farszem i zszyć skórę.Skórę w kilku miejscach nakłuć - by nie pękała w czasie pieczenia. Żaroodporny półmisek wysmarować masłem. Szczupaka postawić grzbietem do góry - podeprzeć patyczkami, by się nie przewracał. Piec w nagrzanym piekarniku ok. 45 minut polewając często masłem i śmietaną. Pieczemy na małym ogniu. Po upieczeniu ostrożnie usuwamy patyczki i w naczyniu w którym się piekł podajemy na stół :)
Przepis pochodzi z czasów gdy w domach królowały kuchnie węglowe - stąd brak informacji o stopniach w których trzeba piec :)
Może namówię Szwajcara, by zrobił takiego? W przygotowaniu wielu rybnych dań to On jest szefem kuchni, a ja podkuchenną ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz