sobota, 7 kwietnia 2018

Święta, święta i po świętach ;)

W tym roku z racji pogody dni świąteczne spędziliśmy w domu. Było rodzinnie, spokojnie i szkoda tylko, że w świąteczny poniedziałek wcześnie rano Szwajcar musiał ruszać do pracy...
Na świątecznym stole nowością była sałatka przygotowana przez Szwajcara :)

SAŁATA SZWAJCARA
1 duży mix sałat (gotowa mieszanka, albo zrobiona samodzielnie)
pomidorki koktajlowe w różnych kolorach ( nasze dzięki PRINCE DE BRETANGE
cebula
oliwki
krewetki ugotowane
jajka ugotowane na twardo - po 1 na osobę
pieprz
oliwa 

Na talerzach rozłożyć mix sałat. Pomidorki umyć osuszyć i przekroić na pół. Położyć na sałacie. Cebulę obrać i pokroić w piórka - posypać sałatę . Następnie dodać oliwki, obrane i pokrojone na mniejsze kawałki krewetki i pokrojone w plastry jajko. Leciutko popieprzyć i skropić oliwą (nasza była z Maroka). Hmm.... sałata zrobiła się międzynarodowa: robił Szwajcar, pomidorki francuskie, oliwa marokańska, jajka polskie, oliwki hiszpańskie ;)


2 komentarze:

  1. Uwielbiam takie salaty, pozwol ze rozgoszcze sie u Ciebie, pozdrawiam i zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam :) chętnie zajrzę do Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń