piątek, 20 kwietnia 2018

Gruzja :)

Ostatnio  na FB w grupie gruzja & polska członkowie planują swoje pobyty w baśniowej Gruzji. Czytam te pytania o różne atrakcje i przypominam sobie mój pierwszy pobyt w tym pięknym kraju. Znalazłam się w tym kraju dzięki moim Przyjaciołom, którzy przez ostatnie 10 lat prowadzili najpierw biuro podróży Tamada Tour a aktualnie hostel Tamada. Teraz powoli szykują się do powrotu do Polski.... Dziś trochę zdjęć z tej wyprawy sprzed siedmiu lat i trochę wspomnień....
 Moja skromna osoba w bramie do ich domu.
 Przeżyłam lekki szok na widok zaprzęgu w osiołka
tradycyjnie pieczony chleb
 Pierwszą suprę przygotowaną przez naszego kierowcę Pridoma, na podwórku piekarni

Gruzinkę na bazarze- która widząc jak fotografuję ceramikę na sąsiednim stoisku-zawołała do mnie, że też chce foto :)
W upalne dni sprawdza się chłodnik :) Dzisiejszy przepis pochodzi z małej prawie czterdziestoletniej książeczki, którą dostałam od swojego adoptowanego brata :)

CHŁODNIK PO GRUZIŃSKU 
5 szklanek zsiadłego mleka
1 szklanka śmietany
2 ugotowane na twardo jajka
garść szczawiu
1 /4 szklanki ugotowanego ryżu
duży pęczek szczypiorku
duży pęczek koperku
kilka listków zielonej mięty
sól, pieprz
szczypta cukru

Zsiadłe mleko dobrze rozbić i wymieszać ze śmietaną.Szczaw, szczypiorek,koperek i miętę posiekać. Dodać do mleka. Wymieszać. Dodać ryż i przyprawić solą, pieprzem i cukrem. Odstawić do lodówki. Jajka obrać pokroić w ósemki. Rozlać chłodnik na talerze i udekorować jajkami. 
P.S. Mleko można zastąpić kefirem.

2 komentarze: