wtorek, 14 listopada 2017

Próba generalna :)

Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta - aż chce się zanucić piosenkę ze znanej reklamy ;) i jak co roku mam mieszane uczucia do tych reklam, gadżetów, dekoracji świątecznych już w listopadzie. Z jednej strony mnie wkurzają - bo komercjalizują święta, a z drugiej (zwłaszcza jak za oknem mokro, szaro-buro, zimno i ponuro) powodują, że ciut cieplej na duszy :) Dziś w imię tego ocieplania na warsztat poszły ciasteczka czekoladowo - waniliowe.


CIASTECZKA SZACHOWNICE 
2 jajka
1 szklanka cukru pudru
3 szklanki mąki pszennej
1 kostka masła
szczypta soli 
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

Ze wszystkich składników zagnieść ciasto. Podzielić na dwie części. do jednej części dodać 
1/2 szklanki kakao
2 łyżki zimnej wody 
i zagnieść.Uformować kulę.
Do drugiej dodać 2 łyżki mąki i też zagnieść. Uformować kulę. 
Obie kule zawinąć w folię spożywczą i odstawić w chłodnie miejsce na 2 godziny. 
Rozwałkować ciemną kulę i pokroić na paski o szerokości 1 cm. I przełożyć paski na bok. w chłodne miejsce. Następnie rozwałkować jasne ciasto i ponacinać podobnie jak ciemne, ale U GÓRY CIASTO MA BYĆ ZŁĄCZONE (trochę to przypomina osnowę). Podwijamy do góry nieparzyste paski jasnego ciasta, układamy pasek ciemnego ciasta, następie odwijamy jasne paski. Następnie podwijamy parzyste paski jasnego ciasta , układamy pasek ciemnego i odwijamy. I tak do końca. Następnie wycinamy kółka. Delikatnie układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy ok 18 minut w temperaturze 160 stopni C. Do lekkiego zezłocenia jasnych części :) 
Pozostałe resztki ciasta zagnieść i wykrawać mniejsze ciasteczka - powstają takie mozaiki :) 
Z gorącą czekoladą to jest to :)
Smacznego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz