piątek, 17 stycznia 2014

Trochę lata zimą :)

Za oknem wreszcie prawdziwa zima
i ogród pokryty białym puchem. To nic, że rano nucę- za Rosiewiczem- machając łopatą "rusz się Zenek śnieg na dworze rusz się bo będzie gorzej". Cieszę się, że wreszcie przyszła i okryła białą pierzynką rośliny w ogrodzie. Bardziej wkurza mnie breja jaka powstaje po sypaniu różnymi specyfikami na drogach i chodnikach.
Siedząc w ciepłym domku wspominam lato i swoje ukochane letnie danie: sałatkę z pomidorów i mozzarelli. Mmmm....... pychotka

SAŁATKA Z MOZZARELLI I POMIDORÓW 
1 duży najlepiej z uprawy gruntowej (czyli z pola) pachnący pomidor
1 kula sera mozzarella
dobra oliwa
sól, pieprz
listki świeżej bazylii 

Pomidor umyć, osuszyć i pokroić w poprzek na plastry. Kule sera również pokroić w plastry. Ułożyć na talerzu najpierw ser na to pomidory (klasyczne podanie tej sałatki to układanie naprzemienne ser-pomidor) skropić dość obficie dobrą oliwą. Posolić i popieprzyć. Posypać posiekaną bazylią. Podawać ze świeżym pieczywem :) 
Na samo wspomnienie mam lekki ślinotok. 

P.S. Pawełku tu Czarny Kot jeszcze był cały ;) 

6 komentarzy:

  1. No widze, ze byl caly, zapatrzyl sie na salatke :) Faaaaaaaajny ten snieg... he he he... zestawienie bardzo kontrastowe :) zdjec :)

    OdpowiedzUsuń
  2. o jak fajnie też Ruda!
    Ja nie gotuję ale lubię jeść :)

    OdpowiedzUsuń
  3. :) to zróbmy tak - ja się zacznę rozwijać robótkowo a Ty kulinarnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. jasne, jestem za!
    na pewno mi nie zaszkodzi !

    OdpowiedzUsuń