poniedziałek, 28 lutego 2011

Kuchni żydowskiej ciąg dalszy :)

Dziś będzie coś prostego i pysznego. Przepis dzisiejszy trochę nawiązuje do myśli co mi się od pewnego czasu kołacze po głowie. Hmmm........ gdybyśmy mieli zdefiniować za pomocą potrawy, przyprawy, pieczywa ( 3 razy p.... jak w nazwie mojej firmy ha ha ha ) czym a raczej kim dla nas jest osoba najważniejsza, nasz partner, partnerka to co to by było? Wiem lekko skomplikowane :)) Moją odpowiedź poznacie jeszcze w tym tygodniu :)
A dziś ........ słodka chała - podstawowe pieczywo na Szabes. Jest to przepis pani Hani, o której pisałam w poprzednim poście.

CHAŁA

4,5 dag drożdży
1,5 szklanki ciepłej wody
1 łyżka cukru
1 łyżka soli
3 łyżki dobrego oleju
3 jajka
5-6 szklanek mąki
żółtko wymieszane z odrobiną wody

Drożdże wymieszać z cukrem i wodą i pozostawić do wyrośnięcia.
Jajka z olejem, solą i mąką mieszamy, aż się połączą. Dodajemy drożdże. Przekładamy na stolnicę i wyrabiamy ciasto, aż pokażą się bąbelki. Przełożyć do miski, nakryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na ok 1,5 godz. Ciasto podwoi swoją objętość. Po wyrośnięciu ciasto przekładamy na stolnicę i krótko wyrabiamy. Dzielimy na 6 kawałków. Z każdego kawałka formujemy wałek o ok. 3 cm średnicy i zaplatamy warkocze. Kładziemy zaplecione chałki na wysmarowanej blasze, nakrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce. Urosną podwójnie.  Smarujemy je żółtkiem i posypujemy wg uznaniamakiem, sezamem czy gruba solą. Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni C i pieczemy ok 45 min. Muszą nabrać lekko brązowego koloru.
Smacznego !!!!!

Czekam na Wasze odpowiedzi na pytanie, a raczej na dokończenie zdania "Mój parner/partnerka jest dla mnie jak ( tu wpisujemy nazwę potrawy, przyprawy,pieczywa), bo..... (tu wpisujemy uzasadnienie) "




1 komentarz:

  1. Ale chala!
    Generalnie uwielbiam chalke, tyle, ze oni tutaj nie maja nic dobrego... :(
    Co do pytania...
    ...jest jak wedlina, bo...
    (zainteresowanych odsylam do lektury Cienia wiatru, Carlosa Ruiza Zafona).

    OdpowiedzUsuń