sobota, 4 sierpnia 2018

Krówki

Pierworodna bardzo lubi krówki pewnej bydgoskiej cukierni. Podczas ostatniego pobytu w kraju dowiedziała się, że zaprzestano produkcji jej smakołyku. I był mały dramat :(  , bo produkty innych albo za twarde, albo ciągnące się .... Żadna nie dorównywała kruchości tych z tamtej cukierni. Gotowa była pisać petycję o przywrócenie produkcji. Przypomniało się mi, że Senior chwalił się, że w zamierzchłej przeszłości robił takie cukierki swojemu kuzynostwu. Niestety proporcji już nie pamiętał :( ale od czego metoda prób i błędów i internet :) tak powstał ten przepis.
P.S. Bardzo lubię ten krowi albo byczy  portret :)


CUKIERKI KRÓWKI 

2 szklanki mleka 3,2%
2 szklanki cukru
1/2 kostki masła
1 cukier waniliowy 

Wszystkie składniki umieszczamy w garnku o grubym dnie. Gotujemy ok. godziny cały czas mieszając - by się nie przypaliło :) Kiedy masa nabierze koloru toffi zwiększamy ogień i bardziej energicznie mieszamy. Kiedy masa robi się kleista i trudno odkleić ją od łyżki zestawiamy z ognia. Przelewamy na wysmarowany olejem średniej wielkości, głęboki półmisek. Odstawiamy do ostygnięcia - najlepiej do następnego dnia :) Zimną masę kroimy na cukierki :)

Lubię jak domowe mają takie nieregularne kształty :)

1 komentarz:

  1. Na pewno są pyszności ...Pamiętam z dzieciństwa...Woreczki podróżne kom. kosztują 48 złotych. Pozdrawiam pa....

    OdpowiedzUsuń