W miniony weekend piosenka Starszych Panów towarzyszyła mi co rano, a to dzięki K. :) Tak, tak znowu byłam na Kaszubach :). Rankiem, wychodząc do lasu na grzyby zobaczyłyśmy taki właśnie obrazek
Las również wyglądał tajemniczo
Wędrówka po lesie poza potężną dawką świeżego powietrza zaowocowała dość sporymi zbiorami grzybów:
Większość z nich trafiła do suszenia, aby w Wigilię wylądować w pierogach. Przepis TU
W lesie również spotkałyśmy ostatnie jagody
A tak wygląda jezioro po podniesieniu się mgły- w jesiennym słońcu
Hmmm.... szkoda, że po powrocie z lasu po wędkarzach nie było śladu. Ciekawym połączeniem smaków byłaby ryba w sosie z leśnych grzybów.
Jesienne poranki mają swoją magię...
OdpowiedzUsuńUchwyciłaś je...:)
Grzybków zazdroszczę ;)
Pozdrowienia jesienne zostawiam
Dziękuję za miłe słowa :) i odwiedziny
OdpowiedzUsuń