czwartek, 2 lipca 2015

Różane saszetki zapachowe :)

Odkąd pamiętam "na miedzy" między nami a sąsiadami rośnie róża - może wizualnie niezbyt okazała, ale za to pachnąca obłędnie. Już kilka razy panowie chcieli zrobić zamach na nią , ale zgodny krzyk pań "WARA RUSZAĆ" skutecznie ich powstrzymuje.

Ostatnio zauważyłam córkę sąsiadów jak obrywa płatki róż. A że to była oktawa Bożego Ciała to pomyślałam, że zbiera je dla jakieś sypiącej płatki w procesji dziewczynki. A ona, że dla siebie, bo je suszy i wkłada w lniane lub papierowe torebki i wkłada do szafy :) Pomyślałam, a czemu ja tak nie mogę. Oberwałam płatki z kwiatów po mojej stronie płotu :)
to pierwsza partia suszących się w  płatków.
Ze starego prześcieradła uszyłam saszetki :)

I mam teraz własne saszetki zapachowe, które pachną obłędnie :)


4 komentarze:

  1. Bardzo mi sie podoba idea :) naprawde

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta róża bardzo ładnie pachnie. Jest u mojej sąsiadki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Krysiu M to ponegocjuj z sąsiadką w sprawie płatków :) dziękuję za odwiedziny :)

    OdpowiedzUsuń