poniedziałek, 16 maja 2011

Lubię to ;)

Dzięki przeprowadzce mojego adoptowanego brata mam ostatnio więcej czasu ;) Po wielu miesiącach na nowo organizuję sobie wieczory.Wracam do filcu i do książek, sprawdzam co nowego pojawiło się na mapie kulinarnej mojej kochanej Bydzi. Podczas niedawnego pobytu w empiku wpadła mi w ręce książka "Lunch w Paryżu". No i wsiąkłam, opisy Paryża przywołały wspomnienia, ale to nic ;) rozpłynęłam się przy przepisach kulinarnych. Parę razy przerywałam czytanie i biegłam do kuchni zaspakajać pojawiający się głód. Wszystkim, którzy lubią gotować polecam tę książkę z całego serca.
Panów może ciut razić wątek miłosny, ale wierzcie mi dla tych przepisów warto :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz