niedziela, 12 lutego 2012

Słodkie Walentynki

Zima ciągle trzyma, ale mi to osobiście nie przeszkadza. Lubię gdy to co jest za oknem odpowiada danej porze roku. Z racji niskich temperatur wzrasta moje zapotrzebowanie na energię - czyli ciągle myślę co by tu zjeść lub wypić dobrego.  Od prwnego czasu- czyli od Gwiazdki- przymierzałam się do zrobienia słynnego francuskiego deseru -kremu brulee. Dlaczego od Bożego Narodzenia? Proste dostałam wymarzony palnik gastronomiczny :)
Krem brule jest słodki i kaloryczny - w sam raz na deser w wyjątkowy dzień, zwłaszcza jak jest trochę na minusie za oknem. No i co najważniejsze - zawiera wanilię :)

KREM BRULEE

1/2 litra słodkiej śmietanki 36 %
6 żółtek
1/3 szklanki drobnego cukru
2 łyżeczki ekstraktu wanili
6 łyżeczek brązowego cukru

Śmietankę razem z cukrem i wanilią podgrzać doprowadzając do prawie wrzenia (powinny pojawić się bąbwlki przy ściankach garnka), przestudzić. Żółtka lekko ubić i powoli dodawać śmietankę. Dobrze wymieszać. Rozlać do miseczek żaroodpornych, ustawić na blasze do pieczenia. Do blachy wlać ciepłą wodę tak, by sięgała 1/2 wysokości foremek. Ostrożnie wstawić do rozgrzanego do 200 stopni piekarnika. Piec w kąpieli wodnej godzinkę. Wyjąć wystudzić- najlepiej przez noc w lodówce. Przed podaniem posypać równomiernie brązowym cukrem i palnikiem skarmelizować. Podawać :) 
Idealny na zwięczenie walentynkowej kolacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz