czwartek, 3 listopada 2011

Propozycja dla Pawła

Witam :) Pierwotnie post miał być o dyni, którą to ostatnio młodsze pokolenie kucharek serwowało na różne sposoby. Po degustacji zupy, placków i ciasta uznałyśmy, że nie jest to warzywo co powala nas na kolana.... owszem zjemy, ale bez szaleństw.
Podczas wczorajszej rozmowy z Pawłem dostałam "zadanie" miałam znaleźć w swoich zbiorach przepis na ciekawy sernik na zimno ewentualnie pieczony w ....... mikrofali. Tak tak nie przewidzieliście się;) To ostatnie nie powiem lekko mnie zmroziło. Mikrofalówka nie jest sprzętem kuchennym który lubię.Aaa zadanie miało jeszcze obwarowania: ma być kolorowo i małokalorycznie.  Poszperałam po pożółkłych księgach i oto co znalazłam:

PUSZYSTY DESER A'LA SERNIK

3 galaretki w proszku w różnych kolorach
1/2 l mleka skondensowanego (niesłodzonego)
ok. 150 g biszkoptów
owoce do dekoracji

Każdą z galaretek (oddzielnie) rozpuść w 1/2 porcji wody podanej na opakowaniu. Tortownicę wyłóż folią i na dnie ułóż biszkopty.
1/2 mleka ubij mikserem ( początkowo 1 min na małych obrotach, potem 3 na wyższych) następnie powoli dodawaj tężejącą galaretkę (JEDNĄ) i ubijaj jeszcze 2-3 minuty. Wyłóż masę na biszkopty i wstaw do lodówki na ok 10 min. Resztę mleka ubij z drugą galaretką. Masę wyłóż na pierwszą warstwę i do lodówki na kilka minut. Udekoruj owocami, zalej 3 galaretką. Wstaw na minimum godzinę do lodówki.
Pamiętaj: ubijaj mleko w wysokim naczyniu, chyba że chcesz sprzątać całą kuchnię :)

P.S. Mam nadzieję, że zadowoliłam. Jeśli nie to mam jeszcze kilka w zanadrzu, nawet na mikrofalę.

3 komentarze:

  1. Problem z tym, ze nie bardzo wiedzialem, jak znalezc tu mleko skondensowane, na dodatek BEZ CUKRU. Mam w lodowce jedno odtluszczone... ale chyba geste jak smarki diabla, wiec... pewnie je wykorzystam inaczej. Znalazlem ''leche envaporada'' czyli mleko ''odparowane''. Ubilo sie calkiem ladnie, zmieszalo z galaretka truskawkowa tez... Czeka w lodowce na badania organoleptyczne komisji. Powinno byc niezle. Jedyne co mam zamiar zprobowac to ugniesc porzadnie herbatniki z odrobina masla klarowanego... a potem ze 3 warstwy kolorowe z mlekiem, na wierzch mrozone owoce lesnie i galaretka... I jak Ci juz mowilem, na dolna warstwe pewnie moczone rodzynki... Ale wszystko zalezy od proby :)
    Bedzie dobrze :)

    Z wyprzedzeniem dziekuje za przepis.

    PS: ten mikrofalowy tez mnie interesuje, z czystej ciekawosci... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. TEST zdany na 5+, a nawet 6. Wyszly 4 kokilki musu truskawkowego. Latwe, lekkie i przyjemne. Muuuuzyka.... :)

    Dziekuje Ruda :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się :) czyli jeden deser na swieta masz :)

    OdpowiedzUsuń