Dziś dotarła do mnie długo wyczekiwana przesyłka. Udało mi się zdobyć w niezłym stanie książkę pani Grażyny Strumiłło- Miłosz ( w życiu prywatnym bratowej Czesława Miłosza) " Kuchnia gruzińska". Książka ciut wiekowa w tym roku stuknie jej 30stka. Niewielka i na pierwszy rzut oka niepozorna, ale jej zawartość porywa i przywołuje wspomnienia, nie tylko tych uczt jadanych w lokalach ale i szybkiej, skromnej ale jakże pysznej supry zorganizowanej przez Pridoma na podwórku piekarni. Wręcz czuję w ustach smak chaczapuri, chinkali, bakłażanów z orzechami...... no i oczywiście przepyszne wino.
Czuję w kościach, że jutro na tapecie będzie właśnie chaczapuri..... Oczywiście podam Wam przepis. :)
w takim razie czekam :) jakby co to przerobie to na sposob hiszpanski ;)
OdpowiedzUsuńciekawe jaka pogoda w Hiszpanii, u nas jak na razie żar tropików.
OdpowiedzUsuńFoty piękne, teraz wpisz jakiś przepis.
OdpowiedzUsuńhttp://tamada-tour.com - to żeby nie być gołosłowną.
jiena to teraz się nie dziwisz ze serce me tam zostało...
OdpowiedzUsuńHmm, coś się zaczytałaś.
OdpowiedzUsuńByłem w Gruzji, wino z rogu piłem i chaczapuri jadłem - dobre, ale szybko sycące.
OdpowiedzUsuńredcat