Smaczku dodaje fakt, że tego dekoracyjnego dziadka do orzechów kupiłam w trakcie upalnego lata :) na stoisku ze starociami.
Za oknem leje deszcz i wieje z prędkością 90 km/h
z tym większą przyjemnością wyciągnęłam maminy kominek do pieczenia jabłek :)
Teraz ćwiczę się w cierpliwości oczekując na pieczone jabłuszko :)
I u mnie dziadek do orzechów stoi na honorowym miejscu. Ja swojego kupiłam na Allegro ;-)))) Są to piękne i oryginalne ozdoby świąteczne. Takiego kominka do pieczenia jabłuszek nigdy nie widziałam. Super mieć takie urządzenie w domu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziadek do orzechów kojarzy się mi z tym z ilustracji Szancera :) i to był główny impuls do kupienia go. Przez chwilę przeniosłam się do czasów dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuń