Inspiracjami do niej były primo: trzeba zagospodarować szpinak z działki rodziców L., ponieważ oni sami wybywają się zwiedzać świat i nie może się tyle dobra zmarnować, secundo- kiedyś wreszcie trzeba wypróbować formę do tarty. Biedna L. przez cztery godziny oczyszczała szpinak. Po zblanszowaniu było go raptem ok kilograma. No cóż taki urok szpinaku ;)
Pierwsze i jedyne "schody" pojawiły się na poziomie ciasta. Wiecie, że jestem fanką ciasta francuskiego i chętnie wykorzystuję je w kuchni, a moja przyjaciółka nienawidzi go :(
Tak więc powstała tarta na kruchym spodzie. Przepis na ciasto ściągnęłyśmy z http://www.gotowanie.v9.pl/dania_glowne/wloska_tarta_ze_szpinakiem.html , ale farsz był nasz: :) i tak powstała :
TARTA ZE SZPINAKIEM
2 szklanki mąki
115 g masła
1/3 lodowatej wody
szczypta soli
1/2 kg zblanszowanego szpinaku
100 g sera pleśniowego z niebieską pleśnią
100 g sera pleśniowego typu camembert
250 g śmietany 18%
200 g wędzonego boczku
4 ząbki czosnku
3 jajka
świeżo zmielony pieprz
Mąkę z solą przesiewamydo miski, dodajemy pokrojone w kostkę masło i zagniatamy kruszonkę, dodajemy wodę i szybko zagniatamy. Formujemy kulę, zawijamy w folię i do lodówki na 30 min :)
W tym czasie robimy farsz: boczek kroimy w kostkę i smażymy na patelni do zrumienienia dodajemy starty czosnek i zblanszowany szpinak przesmażamy, dodajemy pokruszone sery oraz pieprz i mieszamy do rozpuszczenia sera.
W misce mieszamy śmietanę z jajkami.
Wyjmujemy ciasto z lodówki, rozwałkowujemy na opróószonym mąką blacie, wylepiamy lekko natłuszczoną formę i nakłuwamy widelcem.
Do przestudzonego szpinaku dodajemy masę jajeczną mieszamy i wylewamy na surowe ciasto.
Wstawiamy do rozgrzanego do 200 stopni piekarnika na ok. 30 min - do pięknego zezłocenia.
L. podała tartę z białym winem i filmem Woody Allena "O pólnocy w Paryżu". Przez parę chwil poczułyśmy się jakbyśmy spacerowały po ulcach tego pięknego miasta i robiły piknik w którymś z paryskich parków.
L. Dziękuję za ten wspaniały, a zarazem spokojny wieczór :)
P.S. Dla tych co lubią ciasto francuskie, płat ciasta rozwałkować, wylepić formę i postępować dalej jak wyżej :)
100 g sera pleśniowego z niebieską pleśnią
100 g sera pleśniowego typu camembert
250 g śmietany 18%
200 g wędzonego boczku
4 ząbki czosnku
3 jajka
świeżo zmielony pieprz
Mąkę z solą przesiewamydo miski, dodajemy pokrojone w kostkę masło i zagniatamy kruszonkę, dodajemy wodę i szybko zagniatamy. Formujemy kulę, zawijamy w folię i do lodówki na 30 min :)
W tym czasie robimy farsz: boczek kroimy w kostkę i smażymy na patelni do zrumienienia dodajemy starty czosnek i zblanszowany szpinak przesmażamy, dodajemy pokruszone sery oraz pieprz i mieszamy do rozpuszczenia sera.
W misce mieszamy śmietanę z jajkami.
Wyjmujemy ciasto z lodówki, rozwałkowujemy na opróószonym mąką blacie, wylepiamy lekko natłuszczoną formę i nakłuwamy widelcem.
Do przestudzonego szpinaku dodajemy masę jajeczną mieszamy i wylewamy na surowe ciasto.
Wstawiamy do rozgrzanego do 200 stopni piekarnika na ok. 30 min - do pięknego zezłocenia.
L. podała tartę z białym winem i filmem Woody Allena "O pólnocy w Paryżu". Przez parę chwil poczułyśmy się jakbyśmy spacerowały po ulcach tego pięknego miasta i robiły piknik w którymś z paryskich parków.
L. Dziękuję za ten wspaniały, a zarazem spokojny wieczór :)
P.S. Dla tych co lubią ciasto francuskie, płat ciasta rozwałkować, wylepić formę i postępować dalej jak wyżej :)
Ja poproszę o przepis na tartę pomidorową... Karolcia :)
OdpowiedzUsuńPomidorowa to specjalność L.W. i do niej się zwracaj :)
OdpowiedzUsuń