Od pewnego czasu na sąsiednim osiedlu funkcjonuje mlekomat. Wyglądem trochę przypomina znane nam wszystkim automaty do napojów czy słodyczy, ale w swoim wnętrzu kryje prawdziwy cymes - mleko niepasteryzowane. Ci z was co pamiętają prawdziwe wiejskie mleko ( a nie to z kartonika), prosto od krowy to wiedzą o czym mówię. Fakt że jest świeże i niepasteryzowane pozwala na małe szaleństwa kulinarne - produkcję domowego twarogu i sera. A latem..... będzie z czego robić pyszne zsiadłe mleko :)
To cudowne mleko wykorzystałam do zrobienia indyjskiego twarogu- paniru.
PANIR
mleko niepasteryzowane
2 łyżki soku z cytryny na każdy litr mleka
Swoją porcję zrobiłam z 2 litrów mleka.
Mleko zagotować, dodać sok z cytryny i mieszać aż zaczną tworzyć się skrzepy białka. Odsączyć na sicie wyłożonym gazą. Z mojej porcji wychodzi ok 20 dag twarogu.
Ser jest zwarty i nie przypomina naszego twarogu. Ma lekko cytrynowy smak. Jest dobry do sałatek ale również do deserów. Smacznego !
Zmykam na spacer - szukać wiosny :)
O jeeeeeeeeeeeeeezu... zsiadle mleko... i mlode ziemniaczki z maselkiem i koperkiem... ech... przypomina mi sie moje dziecinstwo... :) sie rozmarzylem...
OdpowiedzUsuń(a propos zimy, u mnie jest +19ºC :P)
To nie tylko Twoje smaki dzieciństwa :) w tajemnicy powiem, że smak tego mleka jest booooski :) to z kartonika nie umywa się
OdpowiedzUsuń