Dziś podaję swoją wersję tej potrawy.
LECZO
2 spore cebule
4 czerwone papryki
1-2 kabaczki
1 laska podwawelskiej
koncentrat pomidorowy lub przecier pomidorowy
sól, pieprz, mielona ostra papryka
trochę oleju
Kiełbasę pokroić w kostkę. Cebulę i kabaczek obrać. Usunąć z kabaczka i papryk nasiona. Warzywa pokroić w kostkę. W garnku rozgrzać olej podsmażyć kiełbasę, dodać cebulę, chwilkę przesmażyć razem dodać paprykę i kabaczka. Dusić pod przykryciem, aż kabaczek zmięknie. Dodać przecier lub koncentrat pomidorowy i przyprawy.
Jeśli danie jest zbyt płynne można zagęścić odrobiną mączki ziemniaczanej rozprowadzonej w kilku łyżkach wody.
Ty weź zapodaj coś gruzińskiego, bo inaczej będę musiała iść do chaczapuri. No i zdjęcia, czekam...
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie w mojej kuchni... spokojnie wszystko będzie ;) a tak na marginesie szybciej powinna być kuchnia żydowska - wszak mija rok od mojego udziału warsztatach pani Hanki ;)
OdpowiedzUsuńdo jiena - co to znaczy iść do chaczapuri?
OdpowiedzUsuńszkoda Ruda, że nie umieszczasz zdjęć swoich potraw - blog byłby ciekawszy, pozdrowienia
OdpowiedzUsuńMario-chaczapuri- sieć gruzińskich fast foodów w Kraku.
OdpowiedzUsuńRudzielcu-a kto będzie gotował koszernie? Kogo na to stać? Chyba, że w grę wchodzi degustacja koszernych win, ale to z moim synem.
Mario - wiem , że byłby ciekawszy, ale niestety nie przepadam za fotografią cyfrową. Postaram się podciągnąć w tej materii. A chinkali udało mi się zjeść bez "wpadki".
OdpowiedzUsuńjiena - daj znać czy zdjęcia doszły. Gotować będzie Młody :)A co do wina hmmm właśnie kończę Pridomowe z Gruzji ;)
wejdź na polishcookbook.blogspot.com
OdpowiedzUsuńumieść trochę zdjęć z Gruzji na swoim blogu please
OdpowiedzUsuńdziękuję za adres :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że wierzysz we mnie