Ktoś kiedyś powiedział, że lubię "kuchnię porządkową", mając na myśli , że stosunkowo często podaję przepisy na dania do których można wykorzystać to co ma się w lodówce. Dziś kolejny taki przepis..... ale pierwszy w królestwie :)
Do dzisiejszej zapiekanki potrzebujemy:
kilka obranych i ugotowanych ziemniaków ( kroimy wg uznania albo na talarki albo na cząstki)
ok. 15 dag sera typu camembert
10 dag cieniutko pokrojonej dojrzewającej szynki np. westfalskiej
1/2 pęczka szczypiorku
sól, mielony kolorowy pieprz
troszkę oliwy
Szynkę kroimy w paseczki, ser w kostkę a szczypiorek siekamy. Naczynie żaroodporne wysmarować oliwą . Wsypać ziemniaki które posypać paskami szynki, szczypiorkiem lekko posolić, popieprzyć i obłożyć kostkami sera i...... do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni C na jakieś 20 min. Do tego małe zimne z pianką ;) i niebo w gębie ;)
P.S. Właśnie "dochodzi" w piekarniku...... pachnie cudnie i wygląda rewelacyjnie. Ponieważ wykorzystałam ziemniaki pokrojone na ćwiartki to wyglądem przypomina osnieżone góry z przebijającą gdzie niegdzie trawą ;)
Wyglada rewelacyjnie mowisz? Ja wczoraj zrobilem makaron z sosem pieczarkowym :) Wszuystko na maselku :) ufffffffff. Nawet Carmen to lubi :)
OdpowiedzUsuńdzisiaj mam zamiar to zrobić, napiszę jak smakowało.
OdpowiedzUsuńA więc relacjonuje:o dziwo dostałam szynkę westfalską bez problemu w Kauflandzie, pomna, że ziemniaki chłoną dużo soli- dałam jej więcej, także paprykę sproszkowaną ostrą i polałam to kubkiem śmietany/ tej to gorących potraw/.Nie powiem było dobre.Faktycznie do takich potraw śmiało można dawać wszystkie resztki z lodówki- zależy to tylko od inwencji pani domu.Mój mąż wczoraj zjadł w zasadzie cała potrawę / sredniej wielkości naczynie żaroodporne/ i powiedział, że mam ci przesłać całuski- więc przesyłam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowało :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń