W miasteczku najbardziej chyba zaskoczyła nas jednak droga do nikąd :) i gdyby nie przytomność Szwajcara to wylądowalibyśmy na dachu budynku ;)
Mam nadzieję, że te pełne słońca zdjęcia troszkę ociepliły Wam serduszka w ten chłodny czas :)
A jak jesteśmy w Gruzji to na deser proponuję
KADA
60 dag mąki
1 szklanka mleka
2 dag drożdży
1 łyżka cukru
1/2 łyżeczki soli
2 żółtka
1 łyżka masła skórka starta z 1 cytryny
W ciepłym mleku rozpuścić drożdże, dodać sól, cukier, żółtka, skórkę z cytryny i dokładnie wszystko wymieszać. Masę przelać do przesianej mąki i wyrobić ciasto. Zostawić do wyrośnięcia.
Nadzienie:
1 1/2 szklanki mąki
2 szklanki cukru
15 dag masła
Mąkę przesiać na suchą patelnię i podgrzewać na słabym ogniu, stale mieszając aż będzie miała złotawy odcień.Dodać masło, wymieszać i na końcu cukier i chwilę podgrzewać. Zestawić z ognia.
Wyrośnięte ciasto podzielić na 4 części. Każdą część rozwałkować na placek. Na dwa placki wyłożyć nadzienie. Rozsmarować. Przykryć pozostałymi plackami, brzegi złączyć i ozdobnie zawinąć. Lekko nakłuć . Przełożyć na wyłożoną papierem blachę. Posmarować żółtkiem rozkłóconym w 2 łyżkach mleka. Wstawić do rozgrzanego do 200 stopni C piekarnika i piec ok 25 minut.
przepis pochodzi z "Tradycyjnej kuchni gruzińskiej"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz