Ja również chodziłam tu na seanse do kina "Robotnik".
Po zmianach ustrojowych kino upadło i synagoga przez wiele lat coraz bardziej popadała w ruinę.
Dopiero jakieś 10 lat temu coś się zaczęło dziać. Początkowo Fundacja "Yakiza" zajęła się budynkiem a od ubiegłego roku synagogę przejęła Fundacja dla Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego.
Już nie ma tego szpetnego płotu ;)
A teraz małe wyjaśnienie skąd nagle temat synagogi. Kupiłam ostatnio książkę- broszurkę o kuchni żydowskiej i jakie było moje zaskoczenie, kiedy znalazłam w niej przepis, który zawsze kojarzył się mi z kuchnią włoską.... Tak, tak wiem Żydzi adaptowali do swojej kuchni potrawy państw w których przebywali, albo odwrotnie ;) Chociażby słynny babciny sposób na chorobę i chandrę - rosół :) - w końcu jest nasz czy ich ;)
KURCZAK EZECHIELA
1 kurczak o wadze ok1,3 kg
1/2 szklanki pokrojonych czarnych oliwek
1/2 l przecieru pomidorowego
2 ząbki czosnku
150 ml czerwonego wytrawnego,wina
sól, pieprz
olej
świeże zioła: szałwia, rozmaryn, bazylia po 1 łyżce
Kurczaka podzielić na porcje, posolić i popieprzyć, odstawić na 0,5 godz w chłodne miejsce. Rozgrzać olej i obsmażyć z wszystkich stron. Dodać oliwki i przecier pomidorowy. Następnie pokrojone w plasterki ząbki czosnku i posiekane zioła. Gotować na średnim ogniu ok 20 mi. Dolać wino i gotować jeszcze 15 min na małym ogniu bez przykrycia.
P.S. 2 pierwsze zdjęcia pochodzą ze strony rady osiedla Stary Fordon.
Nawet nie zauważyłam,że jest to 200 post na blogu :)
OdpowiedzUsuńMOje gratulacje z okazji 200 :) A rosól jest NASZ! I tyle.
OdpowiedzUsuńAle rzeczywiscie ''w ubieglym wieku'' to brzmi ciut strasznie... :) Trzymaj sie i do nastepnej 100 :)