PLACKI ZIEMNIACZANE PO KASZUBSKU w mojej wersji
10 dużych obranych ziemniaków
1 spore jabłko
1/2 średniej cebuli
2 jajka
sól, pieprz
ok 1/2 szklanki mąki
olej do smażenia
kwaśna śmietana
cukier
Połowę ziemniaków oraz obraną cebulę ścieramy na tarce o drobnych oczkach. Obrane jabłko i resztę ziemniaków ścieramy na tarce o dużych oczkach. Do masy ziemniaczano-cebulowo-jabłkowej dodajemy jajka, sól i peprz oraz mąkę. Dokładnie mieszamy - jeśli trzeba dodajemy więcej mąki (ilość mąki zależy od ilości wody w ziemniakach i soczystości jabłka). Na patelni rozgrzewamy olej i smażymy placki na rumiano z obu stron. Lekko odsączamy z tłuszczu, wykładamy na talerze ozdabiamy kleksami śmietany i posypujemy cukrem. Idealnym dodatkiem jest gorąca herbata z cytryną.
W ten sposób, zupełnie przez przypadek odkryłam sekret pysznych placków jedzonych dawno temu na kaszubskiej wsi :) jest nim jabłko!!!
wydaje sie dziwnym to polaczenie, ale przeciez do salatki warzywnej z majonezem tez dodaje jablko... :) Na pewno moim smakiem z dziecinstwa jest tzw. prazucha... :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam takie obawy, ale jak spróbowałam to momentalnie przypomniałam sobie niezwykły smak tamtych placków sprzed lat :)
OdpowiedzUsuńAle ja sprobuje bez tluszczu ;) mimo wszystko... :)
OdpowiedzUsuńhahahahahaaha ok :) a propos jak sie robi prażuchę?
OdpowiedzUsuń