W tym roku moje córki były bardziej zainteresowane tym czy JA dostałam kartkę walentynkową niż tym czy jest coś dla nich w skrzynce.
Zastanawiałam się co odzwierciedlałoby mój nastrój jaki towarzyszy lekturze tej kartki. Uznałam, że najlepsza będzie czekolada z chili. Ponieważ lubię miłe drobiazgi (czekolada), a niewiedza na temat nadawcy powoduje lekki wzrost adrenaliny (chili), a że kartka jest walentynkowa to połączenie tych dwóch produktów jest jak najbardziej na miejscu - wszak oba to afrodyzjaki :)
CZEKOLADA Z CHILI
1/2 l mleka 3,2%
3 łyżeczki cukru pudru
1 tabliczka dobrej czekolady deserowej
1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego (niekoniecznie)
sproszkowane chili
Mleko zagotowujemy. Dodajemy połamaną czekoladę, cukier puder, wanilię i szczyptę chili. Mieszamy do rozpuszczenia czekolady. Rozlewamy do kubków i posypujemy odrobinką chili.
Rewelacyjne w mrozy i na chwile we dwoje....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz