ANDRUTY
1 opakowanie wafli tortowych
1 kostka masła
1/2 szklanki cukru pudru
3 łyżki kakao
1 jajko
i opcjonalnie: ulubiony olejek do ciasta i słoik ulubionej konfitury
(wybrałam opcję olejek pomarańczowy i konfitura pomarańczowa)
Miękkie masło utrzeć z cukrem pudrem, kakao i jajkiem na gładką puszystą masę. Dodać olejek i dalej ucierać. Następnie jeden wafel posmarować masą, przykryć drugim, który smarujemy konfiturą na to kolejny wafel i na to masa i tak do wykończenia obu składników. Następnie obciążamy wiedzą - ja jednotomową encyklopedią PWN, a co ;) i odstawiamy w chłodne miejsce najlepiej na całą noc. Ostrym nożem kroimy w romby.
P.S. Jeśli całość oblejecie polewą czekoladową i posypiecie prażonymi orzechami to otrzymacie słynny tort Pischingera.
Ooooooooh.... Moja mama tez je robila, niekoniecznie na swieta. Czesto z powidlami lub dzemem, ale ja wolalem te z maslem na slodko... A najbardziej mi smakowaly nastepnego dnia (jak dotrwaly ;) i sie robily takie ''sflaczale''... I masz racje... Tez moglem umierac z przezarcia ale na nie miejsce MUSIALO byc. I juz.
OdpowiedzUsuńDzieki za wspomnienie :)
Do następnego dnia dotrwały tylko te schowane dla taty :)i prawie wywołały wojnę domową. No to masz kolejny przepis na święta :)
OdpowiedzUsuń