Powoli ogródek zaczyna przypominać siebie a nie amazońską dżunglę. Nadrabiam te zaległości, które da się nadrobić ;) te których się nie da muszą poczekać do przyszłej wiosny (np. wysiew niektórych kwiatków) Bratki ciągle się uśmiechają z donic
również delikatny len spogląda na mnie z donicy
w ogródku dumnie prezentują się irysowate
aaaaa i pelargonie wreszcie wzięły się do roboty
No i wreszcie skrzynka doczekała się lokatorów ;) którzy mam nadzieję pięknie się rozrosną
Patrząc na ogród aż chce się sięgać po książkę "Jadalne kwiaty" :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz