Miniony weekend spędziłam z przyjaciółką i serdeczną koleżanką w cudnym miejscu na Kaszubach. Weekend wyczekiwany, bo wszystkie trzy byłyśmy wykończone ostatnim miesiącem w pracy.Ja to już nosem robiłam bruzdy w asfalcie ;)Chcąc się zregenerować- wcześniej- zaplanowałyśmy sobie pobyt w małym SPA, gdzie panie z troską zajęły się naszymi umęczonymi ciałami.Popłynęłam nieźle i zafundowałam sobie cukierkowy lakier na pazurki ;)
Później zachęcone przez jedną z pań odwiedziłyśmy "Schabowy Raz" znany z "Kuchennych rewolucji" , gdzie jedna z nas troszkę poszalała ;)
W drugi dzień zrobiłyśmy sobie wycieczkę do rezerwatu Jar Raduni
Wypoczęłam, zrelaksowałam się :) Dziewczyny dziękuję:)
No to zaszalalas z tym lakierem :D Teraz bedziesz musiala sie nosic pod kolor :D Tipsy, klipsy i silikon :)
OdpowiedzUsuńHahahahahahaha silikonu nie potrzeba - natura obdarzyła ;)
OdpowiedzUsuń