Czasem niewiele potrzeba by wrócić do zdjęć z podróży. Tak było i tym razem. Fragment programu telewizyjnego i intensywne poszukiwania zdjęć z wycieczek na dawne wschodnie rubieże Polski. Byłam na Kresach dwa razy. Pierwszy to krótka wycieczka do Lwowa ( "uprzejmości" ukraińskich pograniczników nie zapomnę chyba nigdy- teraz opowiadam to jak anegdotę, ale wtedy nie było nam do śmiechu), a drugi to Wilno i Troki.
KIBINY
90 dag mąki
5 jajek
40 dag margaryny
20 dag śmietany
sól
2,5 dag drożdży
farsz:
80 dag siekanego (ostatecznie mielonego) mięsa wieprzowego
2 cebule
olej
sól, pieprz
Cebule obierz i drobno posiekaj. Olej rozgrzej, zeszklij na nim cebulę dodaj mięso i przesmaż. Dopraw solą i pieprzem. Margarynę stop i przestudź. Wymieszaj z mąką i 4 jajkami, śmietaną i drożdżami. Oprósz solą. Zagnieć gładkie ciasto. Rozwałkuj, szklanką wycinaj kółka. Nałóż na nie farsz i sklejaj jak pierogi , ułóż na blasze wyłożoną papierem do pieczenia. Posmaruj rozkłóconym jajkiem. Piecz ok 40 min w temperaturze 170 stopni C.
A to charakterystyczne karaimskie domy z oknami na szczytach.
A to charakterystyczne karaimskie domy z oknami na szczytach.
p.s. dzisiejsze zdjęcia pochodzą z Internetu, z prostej przyczyny - kiedy byłam na Kresach robiłam jeszcze zdjęcia aparatem analogowym :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz