No cóż moi drodzy czeka Was trochę postów na temat Bretanii ;) Parę osób wiedząc gdzie jadę miało nadzieję, że przekonam się do owoców morza. Powiem tak, krewetki są przereklamowane, ale przegrzebki mmm...W Roscoff miałam możliwość zobaczenia jak kutry przybijają do portu i jak przebiega rozładunek. Pierwsze zaskoczenie - to zapach. Inaczej pachnie Atlantyk niż nasz Bałtyk. Drugie - rodzaj sieci ;)
Ludzie stojący na brzegu to nie tylko rybacy, ale również zwykli Francuzi, którzy robili zakupy prosto z kutra
A ja teraz intensywnie przeszukuję zasoby internetu w poszukiwaniu przepisów na przegrzebki ;)
A masz przegrzebki?
OdpowiedzUsuńA co do krewetek, to sie zgadzam. Ja na nie nawet patrzec nie moge, bo mam wrazenie, ze mi sie ruszaja na talerzu :D
namierzyłam w PL mrożone :( pewnie w jakiś super delikatesach będą i świeże Ruda
OdpowiedzUsuń