Pokazało się trochę słońca i wróciła mi energia. U mnie śniegu ani widu ani słychu, za to patrząc na rośliny powiedziałabym, że jest końcówka października, bo kto widział w drugiej połowie listopada maliny, albo kwitnące pelargonie- które to ciągle produkują nowe pąki kwiatowe?
Listopadowy grill mnie nie dziwi
ale pojawiające się na wierzbie u sąsiadów kotki na wierzbie to już przesada.... A podobno z Podlasiem jesteśmy w jednej strefie klimatycznej.
Dziś bez przepisu. Dobrego dnia :)
Nie narzekaj na te kotki, pelargonie czy maliny. A moze to juz wiosna? Pamietasz zime na wielkanoc? To moze teraz jest na odwrot? Wiosna na Boze Narodzenie i pelnia lata na Wielkanoc. A latem drugie lato, a co tam! ;)
OdpowiedzUsuń