poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Żegnajcie wakacje i lato .....


Żegnaj lato na rok... aż chciałoby się tak napisać ;) ale jeszcze mamy ponad 20 dni lata... Dzięki suszy rośliny zachowują się jakby już była jesień.
Wczoraj zakończył się cykl koncertów "Rzeka muzyki" przepięknym koncertem Vadima Brodskiego

Brodski to nie tylko wirtuoz skrzypiec, ale i showman :) Smaczku wczorajszemu koncertowi dodał fakt, że razem ze słynnym ojcem wystąpił syn (to ten młody chłopak w bandzie po prawej stronie zdjęcia) oraz córka :)

A na pożegnanie czasu luzu, lenistwa ale i czasem odrobiny szaleństwa ;) proponuję przepis na tartę bez pieczenia ;)

TARTA BEZ PIECZENIA 
30 dag ciasteczek Oreo
30 dag serka mascarpone 
 1 tabliczka białej czekolady
świeże maliny, jagody, borówki, porzeczki - czyli to co mamy pod ręką 

Ciasteczka razem z białym nadzieniem miksujemy. Tortownicę o średnicy 24 cm wykładamy papierem do pieczenia. Przekładamy masę ciasteczkową i mocno ugniatamy. Wstawiamy do lodówki do stężenia. Białą czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej . Przestudzoną miksujemy z serkiem. Wykładamy na spód z ciasteczek i znowu do lodówki na 3 godziny. Dekorujemy umytymi i osuszonymi owocami. 
Ja chcąc obniżyć kaloryczność deseru zamieniłam czekoladę na jeszcze jedno opakowanie serka i zmiksowałam z opakowaniem cukru waniliowego :)
Do czego to doszło.... obniżam kaloryczność ciast... Czyżbym  zaczynała myśleć o odchudzaniu???

czwartek, 27 sierpnia 2015

Toruńskie święto światła :)

Dziś mało słów a duuuużo zdjęć z Bella Skyway Festiwal
A to ja z głową w chmurze ;)
 to okno jednego z lokali :)
Obiecuję następny post będzie kulinarny :)



poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Festiwal Smaku

Wreszcie udało się mi dotrzeć do Gruczna :)
gdzie spotkałam poznanego na Festiwalu Smaku w Poznaniu Gruzina, który sprawnie robił chinkali :)
Uczestniczyłam w pokazie Grzegorza Łapanowskiego, niestety nie udało się mi dostać książki :(
A tu migawki festiwalowe:
stoisko, które bardzo się mi podobało:
Pachnące kiełbasy :)
W drodze powrotnej zajrzałyśmy na stary prawie zapomniany cmentarz ewangelicki
A i piękna panorama Doliny Dolnej Wisły :)
Wyprawa nie odbyłaby się bez L., bo to ona zapewniła transport :) Dziękuję :)






piątek, 21 sierpnia 2015

Stopka

Wybrałam się dziś z przyjaciółką do Stopki na imieninową karkówkę :)
Nie było nas tam kilka lat i zajadając się pyszną karkóweczką i czerwonym sosem czosnkowym podziwiałyśmy zebrane w skansenie eksponaty


a to moja skromna osoba przed wejściem do jednego ze stylizowanych pawiloników, gdzie można zjeść i równocześnie podziwiać różne eksponaty.

Pamiętam jak z takimi kankami chodziło się do mleczarni po mleko :)
Bateria butelek i syfonów :)
A tu część kolekcji starych maszyn rolniczych. Zainteresowanych zapraszam na stronę http://www.stopkarozen.pl
Dziękuję L :)

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Kura w Kórniku

A raczej kwoka ;) Trochę mnie tu nie było, ale nie miałam weny do pisania. W miniony weekend poniosło mnie do Pyrlandii i nie mogłam nie zawitać do Kórnika
A to już pałacowy park i cypryśnik błotny, a raczej fragment pienia i jego pneumatofory :) ufff  trudne słowo


A o to przepis moim zdaniem świetnie pasujący do miejsca :

KURZY BIUST Z KURKAMI W SOSIE ŚMIETANOWYM

podwójny filet z piersi kurczaka 
40 dag kurek
1 duża śmietana 18% do zup
1 cebula
sól, pieprz 
masło klarowane 
2 gałązki tymianku, a raczej listki z nich

Filet pokroić w kostkę, osolić i opieprzyć. Grzyby oczyścić i umyć, większe pokroić na 4 części. Na patelni rozgrzać masło przełożyć mięso i smażyć do zrumienienia. Zdjąć z patelni. Na pozostałym tłuszczu zeszklić obraną i pokrojoną cebulę, dodać grzyby i smażyć, aż odparuje połowa płynu. Dodać kurczaka, śmietanę i ewentualnie doprawić :) posypać listkami tymianku.
Podawać według upodobań z ziemniakami, makaronem, ryżem. 

sobota, 1 sierpnia 2015

Malinówka

Od kilku lat mam razem z sąsiadami wspólne krzaki malin :) Do niedawna robiłam z nich dżemy lub zjadaliśmy je na surowo. W ubiegłym roku po raz pierwszy  pokusiłam się -  zrobiłam  nalewkę . Jest to dobry przepis dla tych co mają ogródki :) i  maliny :)

MALINÓWKA
1,5 kg malin ( w sumie)
1 kg cukru
1 l spirytusu
0,5 l wody 

 Maliny ważymy po każdym zbiorze i zapamiętujemy le było ;) Następnie opłukane i osuszone  i przekładamy do słoja, zasypując taką samą ilością cukru. Wstrząsnąć. U mnie zbiory były co  2 dni. Za każdym razem postępowałam tak samo :) Ceremoniał ten powtarzałam  tak długo, aż uzbierałam odpowiednią ilość malin :) Po ostatniej porcji owoców poczekałam 2 dni następnie dodałam spirytus i wodę. Odstawiłam na miesiąc, przefiltrowałam i rozlałam do butelek :)
A tu w trakcie obróbki ;)
P.S. Oczywiście jak nie mamy "swoich" malin to możemy zrobić nalewkę kupując co 2 dni 25 dag malin :)